Nie dostała tego, więc Goddessgeorgia pomyślała, że może gdyby odgryzła jego roladę, mógłby dać jej to, czego chciała. Goddessgeorgia otworzyła swoją roladę, otworzyła usta i wzięła kilka pierwszych łyżeczek kremowych rzeczy. Goddessgeorgia czuła ten głęboki aromat jego szamponu, który wydostał się z jego szafki i przedostał się do jej ust. Połknęła swoją ślinę, gdy Goddessgeorgia zaczęła lizać jego mandarynkową roladę swoimi ciepłymi, małymi rękoma. Miał długi, owłosiony, brązowy krzew, który był całkowicie nasączony olejem. Goddessgeorgia lizała i ssała mandarynkową roladę po całym jego jubileuszowym mięsie i wszystkich porach jego ciała. Gdy Goddessgeorgia pracowała swoim mokrym, małym językiem na jego jubileuszowym mięsie, on już rozrzucał swoje seksowne rozcięcie po jej głodnych ustach. Był już na nią taki gotowy. Pochylił się do zlewu, wziął ją za rękę i przycisnął do porcelany, tak że Goddessgeorgia położyła się na jej plecach, a on poprowadził swoją smukłą laskę do jej głodnej szczeliny. Jego kutas był tak gładki i gorący od ciepłej, mokrej dłoni, która biegła wzdłuż jego długości. Powoli opuścił język do miękkich fałdek jej cipki i przeniósł się w górę iw dół jej otworu. Goddessgeorgia była taka mokra już od kąpieli...