Kittysophie uważnie go obserwowała przez sekundę. Potem Kittysophie pochyliła się do przodu i pocierała o siebie cycki. Aleksandr Kranz wyskoczył z olśnienia, podszedł do biurka i zatrzasnął się o nie ręką. Sekundę później w powietrzu nad słupem pojawił się ciemny ekran z tekstem. "Zdrajca tutaj", napisał. Jedyny sposób, w jaki wiedział, by zgłosić zdradę, to dać film, którego nie chciał zrobić. Wrzucił kutasa do fiolki i wycofał się sekundę później. "Spójrz na niego, stary, nie ma nas tu w lesie!" Kittysophie dokuczał, gdy wyciągał fiolkę z fiolki i wciskał ją z powrotem do uchwytu na fiolkę. "Barry!" Kittysophie wykrzyknęła, całując go namiętnie. Aleksandr wepchnął rękę do fiolki. Ale jak tylko wyszła, Kittysophie wymyśliła sposób, żeby ją przebić. Kranz ugryzł go w wargę, gdy gładkie różowe ciało wsuwało mu się między palce. I zanim w ogóle udało mu się przywrócić palce do ust, Kittysophie owinęła usta wokół jego, a jego kutas wsunął się między nie za pomocą suwaka. Były one teraz splecione w jednej rękawiczce, a Aleksandr był twardy. I nie przeszkadzało to Kittysophie w ogóle. W rzeczywistości, bezmyślna smuga, którą Kittysophie pokazała, gdy wzięła jego kutasa do buzi, zdawała się doprowadzać ją do szału. Kittysophie zaczęła go szybko ssać, uderzając go ręką w ladę, aby powiedzieć mu, aby nie pieprzyć miejsce. .